poniedziałek, 29 lipca 2013

Imagin Harry

DLA MOJEJ KOLEŻANKI JULII. NAZWISKA NIE ZDRADZE.



Pewnego słonecznego dnia,obudziłaś się gdyż promyki słońca muskały twoją twarz nie
dając Ci spać. Otwierając oczy dopiero uświadomiłaś sobie jak bardzo chce Ci się pić.
Wstając z łóżka powędrowałaś prosto do kuchni. Wyjmując szklankę z górnej szklanej
szafki rozmyślałaś o swojej wczorajszej kłótni ze swoim chłopakiem. Był nim jeden z
członków znanego boysbandu na świecie. Miał on piękne zielone oczy i czupryne z burzą
lśniących loczków. Jego imię brzmi Harry. Pokłóciłaś się z Harry'm jak zwykle o byle co,
ale bałaś się, że tym razem możesz go stracić po tych ostatnich słowach, które od niego usłyszałaś. A brzmiały one tak : ,, Skoro jestem naprwde dla Ciebie ciężarem...to może my
wcale nie pasujemy do siebie ?! Może odejde od Ciebie i będziesz miała święty spokój ?! ``
Po tych słowach Harry wyszedł i trzasnął drzwiami. Z rozmyślań obudziła Cię suchość w
gardle. Nalałaś sobie do szklanki soku jabłkowego i już po chwili nieustająco piłaś to gasząc swoje pragnienie. Postanowiłaś, że zrobisz i zjesz sobie śniadanie, bo i tak już nie zaśniesz.
Zrobiłaś sobie pyszne naleśniki z sekiem waniliowym, polewą truskawkową i malinami, taki
mix. Po chwili przyszedł do Ciebie sms. Otworzyłaś go. 


                                       ,, Hej [T.I]. Możesz się dzisiaj
                    spotkać? Mam nadzieje, że tak
                         Park g. 17:00.
                       Czekam przy fontannie.
                                                Harry xx "
Po przeczytaniu wysłałaś mu szybką i krótką odpowiedź. 
                      ,, Jasne
                                                [T.I] xx "


Była dopiero dziesiąta. Kilka godzin przesiedziałaś na oglądaniu telewizji, słuchaniu piosenek
i czatowaniu z poszczególnymi osobami na Fb. Gdy była już 16:00 zaczęłaś się przygotowywać do spotkania z Hazzą. Po ubraniu się wyszłaś z domu obawiając się jednego... zerwania...
Po kilku minutach byłaś już na miejscu. Byłaś w pięknym zielonym parku. Po chwili ujrzałaś
go siedzącego na waszej ulubionej ławce przy fontannie. Czemu akurat ulubionej? Tam się poznaliście. Podeszłaś do niego i przywitałaś się ze spuszczoną głową.
- Hej Harry.
- Cześć. - powiedział cicho, prawie niesłyszalnie. - Chciałbym Cię gdzieś zaprowadzić.- powiedział i złapał Cię za ręke. Szliszcie w milczeniu. Po kilku minutach przystanął, a ty wraz z nim. Rozejrzałas się dookoła. To była plaża. Rozejrzałaś się jeszcze bardziej po czym dostrzegłaś na plaży duży napis ułożony z kamieni i muszelek- " Przepraszam ", a kilka metrów dalej napisanie z bursztynów - I love you . Spojrzałaśna Harry'ego. On spojrzał się Tobie w oczy i pogłaskał po policzku.
- Przepraszam. Wybaczysz mi? Poniosło mnie, źle się zachowałem.
- Oczywiście, że Ci wybacze- chciałaś już go pocałować, ale Harry schylił się i klęknął przed Tobą . - założył Ci pierścionek na palec i już po chwili wasze usta z łączyły się w długim i namiętnym pocałunku.


        ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
                                Wreszcie napisałam. Sorry za błędy.

czwartek, 18 lipca 2013

Na prośbę..

                                                              Uwaga !!!
Jeśli życzycie sobie imaginy z kimś z zespołu One Direction wysyłajcie na moją pocztę.
e-mail - milena00241@wp.pl .

W e-mailu macie napisać jaki chcecie.
- Romantyczny
- Smutny

- Świąteczny
- Zdradliwy

Z kim
- Louis
- Harry
- Zayn
- Niall
- Liam
                                         ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

poniedziałek, 15 lipca 2013

Imagin z Lou.

Przyjaźniłaś się z całym zespołem One Direction, ale najbardziej z Lou. Tak naprawde kochałaś go  całym swoim sercem,ale nie umiałaś mu tego wyznać, bo bałaś się, że on tego
nie odwazjemnia i uważa Cię tylko za dobrą przyjaciółke. Pewnego dnia Louis zaprosił Ciebie w miejsce gdzie się pierwszy raz spotkaliście, a tym miejscem było jezioro. Zapoznałaś się z nim
w dziwnej okoliczności. Około rok temu byłaś nad jeziorem i sama nie wiedziałaś jak, poślizgnęłaś się i wpadłaś do wody. Louis przchodzący tą drogą zauważył Ciebie i pomógł Ci wyjść z wody i tak
zaczęła się wasza znajomość
.  Po paru godzinach szłaś już w miejsce gdzie zaprosił
Cię Lou. Już po paru minutach byłaś nad pięknym jeziorkiem. Idąc przed siebie wypatrywałaś
swojego przyjaciela. Wtedy od tyłu zasłonił Ci ktoś oczy.
- Zgadnij kto.. - usłyszałaś całkiem znajomy i przyjemny Ci głos.
- Lou, wiem, że to ty . Wszędzie poznałabym twój głos. - zaśmiałaś się cichutko pod nosem.
- Zgadłaś. - odsłonił Ci oczka, a Tobie ukazała się ta sama jak zwykle uśmiechnięta od ucha do ucha buźka. Na sam jej widok ty też się uśmiechnęłaś.
- Czemu mnie tutaj zaprosiłeś .? - spytałaś, a jego uśmiech zszedł z twarzy, a pojawił się nieznany Ci dotąd grymas.
- Pamiętasz to miejsce .? - nadal na jego twarzy malowała się poważna mina.
- Jasne, że tak. Tutaj się przecież poznaliśmy. - na te słowa Lou się znowu uśmiechnął. -
 Ale co to ma do rzeczy .? - spojrzałaś na chłopaka.
- Słuchaj [T.I] już dawno chciałem Ci to powiedzieć... ale nie wiedziałem jak... ja... ja Cię kocham [T.I] ... - byłaś zszokowana tym wyznaniem, ale z drugiej strony byłaś szczęśliwa, że odwzajemnia twoje uczucia. Rozmyślałaś o tym, że zapomniałaś całkowicie o Lou. Chłopak spuścił tylko głowę. Gdy się zorientowałaś, że jest smutny, uniosłaś jego podbródek, że teraz niebieskooki patrzył w twoje czy.
- Ja Ciebie też kocham, Lou.. - powiedziałaś po czym wbiłaś się w jego malinowe usta, przedłużając wciąż tą chwile. 

Mijały tygodnie, a ty i Lou byliście piękną zakochaną parą, która niedługo miała się pobrać i
jesteście ze sobą bardzo szczęśliwi.
                                              
                                                


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam, jeśli się komuś nie podoba, ale jest to mój
pierwszy imagin, więc proszę o wyrozumiałość.
Przpraszam za błędy.

niedziela, 14 lipca 2013

Bohaterzy

                                                       

                       Michelle Ritte
           ur. dn. 17 maja 1994r. w Londynie.
                     ul.kolor : fioletowy
            co lubi : spacery,mode, sesje zdjęciowe,
            róże
           czego nie lubi : chamstwa, jak ktoś rani
            jej uczucia, manipulowania.
 
        ~~ Jest miła, urocza, przyjacielska. Od czasu do czasu występuje na okładkach gazet, gdyż jest modelką. Jej najlepszą przyjaciółką, którą kocha nad życie jest Maya Blanc.




Maya Blanc
ur.dn. 16 stycznia 1994r. w Londynie.
ul. kolor. pomarańczowy
co lubi : taniec, śpew, 1D
nie lubi : przedrzeźniania się, kłamstw

~~ Jest miła, przyjacielska, zawsze pomoże w trudnych sprawach. Jest dobra z w-fu. Zawsze uśmiechnięta. Najlepsza przyjaciółka
Michelle. Kocha ją, jak własną siostre.
  
                               Cece Chatch
                  ur.dn. 14 lutego 1992r. w Polsce
                  ul. kolor : niebieski
                  co lubi : taniec, śpiew, jeść, spać
                  czego nie lubi : The wanted, Nicky
                  Minaj, głupich żartów            

           
  ~~ Miła, ale też czasem umie dać w kość. Kuzynka Michell. Tańczy wraz ze
                                                                                    swoimi przyjaciółmi.
                                                                             
             ~~ Myśle, że ich nie trzeba za bardzo rozpisywać . ------> Zayn Malik, Louis Tomlinson, Harry Styles, Liam Payne and Niall Horan .





                     ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

                            Na razie na tyle . Bohaterzy już są. Jutro zapewne dodam pierwszego imagina.
                                                             A rozdział może za dwa dni.